[ Pobierz całość w formacie PDF ]

realne pomysły fantastę. Nie stając bynajmniej w obronie ministra spraw zagra
nicznych III Rzeszy, którego brak predyspozycji do zajmowanego stanowiska jest
powszechnie znany, trzeba powiedzieć, że jest rzeczą nie do pomyślenia, by się
naprawdę mógł zwrócić do Schellenberga z podobnie naiwnym planem. Za warte we
 Wspomnieniach" stwierdzenie jest tym bardziej pozbawione podstaw, że gdy
Himmler i Schellenberg roili o zawarciu separatystycznego pokoju z alian tami
zachodnimi, Ribbentrop myślał raczej o ewentualności porozumienia się z ZSRR
(co, oczywiście, także było pozbawione realnych podstaw).
239
nie podstawy dla realizacji swojego planu i nakłonił Stalina do udziału w takiej
konferencji. Kiedy mu się to powiedzie, będę gotów udzielić mu wszelkiej pomocy.
Zastanowię się nad tą sprawą  rzekł Ribbentrop.  I omówię ją jeszcze raz z
Hitlerem. Potem znów pana wezwę do siebie.
Już nigdy nie wspomniał o tej sprawie. Uczynił to za niego Himm-ler, wyraznie
zadowolony z odpowiedzi, jakiej wtedy udzieliłem Ribbentropowi. Jednocześnie, po
dalszych dyskusjach z, Hitlerem, Himmler zaproponował, aby może przedsięwziąć
coś takiego, jak proponował Ribbentrop. Nasi eksperci skonstruowali specjalny
instrument w celu zamordowania Stalina. Składał się on z ładunku dynamitu, który
dawał się przymocować, a wyglądał z daleka jak grudka błota. Należało go
przytwierdzić do samochodu Stalina. Aadunek posiadał zapalnik, kontrolowany za
pomocą fal radiowych, tak silny, że z samochodu, na którym go wypróbowaliśmy,
bardzo niewiele pozostało. Krótkofalówka, automatycznie uruchamiająca ładunek,
miała rozmiar pudełka od papierosów, a działała na fali ultrakrótkiej na
odległość do dziesięciu kilometrów. Dwóch byłych czerwonoarmistów, którzy mieli
za sobą długą zsyłkę na Syberię, a z których jeden był kiedyś kolegą mechanika
zatrudnionego w garażu Stalina, zgodziło się dokonać zamachu na przywódcę
radzieckiego. Przewieziono ich wielkim samolotem transportowym w nocy i zrzucono
tam, gdzie według informacji naszych agentów miała się mieścić główna kwatera
Stalina. Wyskoczyli i udało się im wylądować w wyznaczonym miejscu. Nie
uzyskaliśmy od nich wiadomości, chociaż obaj mieli stacje krótkofalowe. Bardzo
wątpię, czy w ogóle usiłowali dokonać tego zamachu. Najprawdopodobniej zostali
albo złapani zaraz po wylądowaniu albo sami zgłosili się do NKWD3.
Tymczasem widmo klęski zbliżało się. Kiedy Himmler zabrał mnie do kwatery
głównej Hitlera, abym mu złożył kolejny raport, panowała w niej zwykła atmosfera
podniecenia i intensywnej pra-
3 Schellenberg pisze to na podstawie dotychczasowych doświadczeń. Większość
agentów rekrutujących się spośród wziętych do niewoli żołnierzy radzie ckich,
którzy pozornie wyrazili zgodę na współpracę z wywiadem hitlerowskim, po
przerzuceniu na drugą stronę frontu dobrowolnie zgłaszała się do radzieckich
władz bezpieczeństwa.
240
cy. Od dłuższego czasu nie widywałem Hitlera i zaalarmował mnie jego wygląd.
Oczy jego, tak dawniej przeszywające i przenikliwe, były teraz apatyczne i
zmęczone. Lewa ręka drgała tak gwałtownie, że musiał ją przytrzymywać prawą.
Starał się ukryć brak skoordynowania ruchów. Miał tak zgięte plecy, że wyglądał
jak garbus. Krok jego był ciężki i powolny4. Za to głos pozostał silny i czysty
jak przedtem, stał się tylko trochę bardziej piskliwy, mówił też krótszymi niż
dawniej zdaniami.
Przechadzali się z Himmlerem po pokoju. Gdy wszedłem, przerwali rozmowę. Hitler
usiadł na chwilę, a następnie zwrócił się do Jodla i wydał mu szereg rozkazów
dotyczących frontu wschodniego  zastąpienie dwóch dywizji innymi na odcinku
środkowym etc. Następnie, zwracając się do mnie, zaczął omawiać przedłożone mu
raporty wywiadu  problemy bałkańskie, stosunki generała Michajłowicza z
Anglikami, stosunki Anglików z Tito. Pragnął także dowiedzieć się czegoś więcej
o naszej działalności wywiadowczej na Bliskim Wschodzie. Potem zadał szereg
pytań dotyczących wyborów w Stanach Zjednoczonych. Referowałem materiał tak
krótko i treściwie, jak to było możliwe.
Nagle wstał, spojrzał na mnie swym przeszywającym wzrokiem i rzekł głosem
wibrującym wściekłością: Czytam regularnie pana raporty. Nastąpiła długa pauza,
a słowa Fuhrera zatrzymały się, zawieszone oskarżycielsko w powietrzu.
Zauważyłem u Himmlera objawy podenerwowania. Bezwiednie cofnąłem się o dwa
kroki, Hitler jednak szedł za mną, mówiąc tym samym tonem: Niech pan sobie
zapamięta, Schellenberg, w tej wojnie nie ma miejsca na kompromis  albo
zwycięstwo, albo zagłada. Jeżeli naród niemiecki nie potrafi pokonać swych
nieprzyjaciół, musi ulec
4 Pod tym względem ma Schellenberg niewątpliwie rację. Postępująca w latach
wojny wyrazna degeneracja fizyczna Hitlera była rezultatem wielu czynników.
Należałoby do nich zaliczyć m. in. nieustanny stan napięcia i ponoszone
nieprzerwanie od 1942 r. klęski militarne, fizyczne wyczerpanie, wynikające z
narzuconego sobie przez Hitlera rytmu pracy i bezpośredniego dowodzenia
operacjami na froncie, wreszcie ze specyficzną kuracją stosowaną przez jego
przybocznego lekarza, dr. Morella, który swojemu pacjentowi aplikował 28 środków
farmakologicznych dziennie (często o działaniu wręcz przeciwstawnym). Reszty
dokonały skutki zamachu 20 lipca 1944 r. Pod koniec wojny zarówno pod względem
fizycznym, jak i psychicznym Hitler był całkowitą ruiną człowieka.
241
zagładzie. Nigdy nie zapomnę jego ostatnich stów: Tak, zasługuje na zagładę, tym
bardziej że najlepszy kwiat młodzieży niemieckiej już poległ. Koniec Niemiec
będzie straszliwy, a naród niemiecki na taki koniec sobie zasłuży.
Uświadomiłem sobie nagle, że oto przede mną na środku pokoju stoi człowiek
będący uosobieniem czystego szaleństwa i wszelkie więzy, jakie mnie jeszcze z
tym człowiekiem łączyły, w tym momencie opadły. Był on gotów potępić to
wszystko, co mu było dotąd najdroższe  własny naród.Pragnął zniszczyć wszystko,
aby zaspokoić swe mściwe instynkty.
Przypominam sobie jeszcze jedną rozmowę między Himmle-rem a Hitlerem, przy
której byłem obecny. Fiihrer twierdził, że w 2000 r. nie będzie się już w wojnie
używało piechoty, lecz zastąpią ją jednostki pancerne, złożone z czołgów
obsługiwanych przez jedną tylko osobę. Czołgi te będą w stanie przeciwstawić się
wszel-kim typom broni, nie wyłączając broni chemicznych. Nie będzie potrzeba
ciekłego paliwa, a czołgi, o zasięgu operacyjnym przekraczającym 2000 km bez
konieczności obsługi czy uzupełniania zapasów paliwa, wyposażone zostaną w nowe
typy niewiarygodnie niszczycielskich broni.
Przed rozpoczęciem wielkiej ofensywy w Ardenach w 1944 r. Hitler wezwał dowódców
wojskowych do swej kwatery. Długo rozwodził się nad fatalnym usytuowaniem
Niemiec pomiędzy Wschodem a Zachodem i podkreślał, że dla Niemiec jest to walka
na śmierć i życie. Jeżeli Niemcy teraz przegrają, udowodnią swą niższość
biologiczną i utracą prawo do dalszej egzystencji. To właśnie Zachód zmusza nas
do śmiertelnej walki. Jednakże w przyszłości okaże się, że zwycięzcą w tej
wojnie będzie nie Zachód, lecz Wschód.
ROZDZIAA XIX
Podczas gdy losy Hitlera szybko się pogarszały, byłem zmuszony do rozpaczliwego
i częstego wykorzystywania pozycji, jaką sobie wyrobiłem w otoczeniu Himmlera,
aby zapewnić przynajmniej neutralność Szwajcarii. Wydaje mi się, że to właśnie
moje wpły-
242
wy u Himmlera,. których nigdy nie wahałem się wykorzystywać do końca,
zapobiegały  prewencyjnej" okupacji Szwajcarii1. Nie muszę chyba dodawać, że te
interwencje były ściśle połączone z nieustannymi próbami nawiązania kontaktów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •