[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tego lata Carol kilkakrotnie na krótko jezdziła do
- Jedną... szczególnie.
domu.
- Którą? - zapytał Tim.
- Pojedz ze mną -namawiała Tima. - Chciałabym,
Carol zdjęła bluzkę.
żeby rodzice cię poznali.
- Czy wszyscy mężczyzni tak wolno się uczą?
- Innym razem - odpowiadał. - Zbliżam się do
- zapytała.
przełomowego rozdziału mojej książki i muszę się na
- A skąd ja mogę to wiedzieć?
tym skupić. Lepiej mi się pracuje, kiedy nie kręcisz się
- Ciągle musimy powtarzać to samo od początku. w pobliżu i mnie nie rozpraszasz.
- Przeczytam kilka następnych rozdziałów-obiecał.
Nie zrozumiała, w jaki sposób go rozprasza. Musiał
W ciągu kilku następnych dni robili to na krześle, na
więc jej pokazać. Jej zdziwienie było ogromne.
podłodze i przy ścianie. Krzesło było niewygodne,
W domu Carol pokazała Felicji rysunki i akwarele,
podłoga twarda, a kafelki w łazience zimne. Carol
które mogÅ‚aby zaprezentować na wystawie w In­
zauważyła to jednak dopiero po wszystkim.
stytucie Sztuki. Matka uznała, że są znakomite.
Tim zaprosił ją na piknik i nie pozwolił niczego
Salty był również tego samego zdania.
zabrać. Jechali na zachód od miasta.
- Kim jest ten gracz?-zapytał.-Taki podobny do
- To niesamowite - powiedziaÅ‚a. - MogliÅ›my prze­ Ready'ego Farthingtona.
cież pójść do któregoś z miejskich parków albo nad
- Bo to on,
jezioro i tam urządzić piknik.
- Znasz go?
- Jedziemy tak daleko, żebyśmy mieli możliwość
- Wiosną podczas meczu złamał mu się kij i uderzył
zrobić to na tylnym siedzeniu samochodu - odparł
mnie w udo.
z uśmiechem.
- Nic nam o tym nie mówiłaś.
138 INTRYGA
INTHYGA 139
- To nie było nic ważnego. Ale z tego powodu
A więc Salty zadzwonił do Tima.
zaczÄ…Å‚ do mnie przychodzić i poznaÅ‚ Megen. PamiÄ™ta­
- Czy ktoś kręci się koło Carol? - zapytał.
cie jÄ…?
Tim postanowił zachować ostrożność. Nie wiedział
- To trwoja szkolna koleżanka, prawda? - zapytała
przecież, co Carol powiedziała rodzicom.
Felicja.
- Czy ktoś kręci się koło niej? Nic mi o tym nie
- Ależ ty masz pamięć!
wiadomo. Często ją widuję, więc musiałbym coś o tym
Felicja wybuchnęła cichym, peÅ‚nym wdziÄ™ku Å›mie­ wiedzieć,
chem.
Salty uśmiechnął się do siebie.
- Wydawało mi się, że niezbyt ją lubiłaś.
Tak więc Carol wróciła do Chicago i do Timo-
- Zmieniła się - odparła Carol i opowiedziała
thy'ego Bolta. Po trwajÄ…cym wieki dwudniowym roz­
rodzicom o miłości Megen do Ready'ego Farthingto- staniu byli bardzo siebie spragnieni. Poszli prosto do
na.
łóżka. Tym razem mieli je tylko dla siebie.
- Wygląda na to, że sobie z nią poradzi - uznała
Tim przeniósł koty do dolnej przegrody w pod-
Felicja.
okiennej szafce w salonie. Feliks oczywiście sypiał
- Tak. gdzie chciał i często zmieniał miejsce. Szczególnie
Carol opowiedziała także rodzinie o Feliksie. upodobał sobie górne blaty szafek.
- Kot Ready'ego? Znasz Ready'ego Farthingtona? Ponieważ Carol kładła na nie mokre akwarele do
- nie mogło uwierzyć młodsze rodzeństwo. wyschnięcia, trzeba było przestawić stół i zablokować
Jej akcje wzrosły o sześćdziesiąt punktów. mu dostęp. Przez cały czas nie dawał jednak za
Pokazała Saulowi, Benowi, Jake'owi i Tellerowi wygraną.
akwarele przedstawiajÄ…ce Ready'ego. Po raz drugi czy
Nie będąc szczególnym miłośnikiem kotów, choć
trzeci, odkÄ…d jÄ… poznali, popatrzyli na niÄ… z podziwem.
Carol porównała go kiedyś do wiejskiego kocura, Tim
Pierwszy raz zdarzyÅ‚o siÄ™ to wówczas, kiedy w prak­
wyjaśnił jej zachowanie Feliksa.
tycznie niemożliwej sytuacji udało jej się złapać piłkę
- Każdy władca lubi siedzieć jak najwyżej, by mieć
baseballowÄ….
nad wszystkim kontrolÄ™.
Są jeszcze zbyt młodzi, pomyślała Carol. Kiedyś - Nie przesadzasz?
nauczą się, że kobiety po prostu są od nich lepsze. - Postanowiłaś mnie ograniczać?
Salty zapytaÅ‚ jÄ… o sÄ…siadów i o ich zachowanie. - Ty też chciaÅ‚byÅ› sypiać na blatach szafek? - zdzi­
Carol oblała się rumieńcem i odparła, że to bardzo wiła się.
sympatyczni ludzie.
- Nie.
- Ktoś kręci się koło ciebie? - zapytał Salty.
- Więc nie widzę problemu.
- Nie. Niespecjalnie - odparła, rumieniąc się jak
Tim miał świadomość, że pewien problem jednak
piwonia.
jest, tyle że ona jeszcze o tym nie wie.
140 INTRYGA
INTRYGA
141
- Skończyłem książkę - powiedział.
- Mój kryształowy charakter to zrównoważy.
- Kiedy będę ją mogła przeczytać?
- A masz taki?
- Kiedy zechcesz,
- Ty wstreciuchu.
- Będę się bała?
- Rzeczywiście nim jestem. Co byś zrobiła, gdyby
- Mam nadziejÄ™.
się okazało, że cię okłamałem? - zapytał z powagą.
- To może lepiej nie będę jej czytała.
- Dlaczego miałbyś to zrobić? - Przez chwilę
- ZrezygnujÄ™ z sypiania na szafkach i przeniosÄ™ siÄ™
przyglądała mu się uważnie. - Gdybyś skłamał, to na
do twego łóżka.
pewno miałbyś ku temu powód. Bardzo ważny powód,
- Nigdy bym nie zasnęła.
prawda?
- Nie chrapię... aż tak głośno.
- Prawda - skłamał.
- A skąd wiesz? Czy ktoś ci już kiedyś mówił, jak
- Czy mówisz to wszystko, żeby wprawić mnie
chrapiesz?
w nastrój odpowiedni do czytania twojej książki?
Udał obrażonego.
- Nie.
- Kilka razy obudziÅ‚em tylko samego siebie -wyja­
- Sama nie wiem, czy powinnam ją czytać. Nie
śnił.
przepadam za horrorami. Nie chciaÅ‚abym ciÄ™ znie­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •