[ Pobierz całość w formacie PDF ]

skorzystać.
Jednak jej brzuch miał inne plany. Zaburczał, głośno, - Albo i nie  zaśmiał się
sięgając po nią.
Chwycił ją za dłonie i wyciągnął z łóżka.  No chodz, najpierw prysznic, potem
śniadanie.  Zanim mogli z niego skorzystać usłyszała tytułową piosenkę Z Archwium X
dochodzącą ze spodni Leo.
Leo podniósł spodnie i wyjął swój telefon.  Cześć tato, co jest?  Ruby wstrzymała
śmiech. Z Archiwum X? Nie to bym wybrała dla taty.
Wyraz twarzy Leo powoli zmienił się ze szczęśliwego na zszokowany. Przestała się
uśmiechać. Obawa o swojego nowego kochanka przewyższyła nad dobrymi doznaniami z
jakimi się obudziła.  Kiedy?  Patrzył się na nią i wyciągnął do niej rękę. Przyjęła ją i
wzdrygnęła się przez to jak mocno ją trzymał.  Już jadę.  wyszeptał zamykając telefon.
Zacisnął go w dłoni, nada patrząc się w nią tępo.
- Leo? Co się stało?
Zamrugał i wziął głęboki oddech. Wyglądał na& załamanego.  Shane.
Sięgnęła po jeden ze szlafroków zawiązując go sobie w talii. Gapiła się na niego
wiedząc, że to by było na tyle z ich sielankowego poranka.  Twój brat?
Po prostu tak stał, na twarzy pojawiła się paląca wściekłość i wiedziała, że stało się
coś strasznego.
- Został porwany.
Ruby patrzyła przez okno w samolocie i zastanawiała się jeszcze raz jak do diabła dała
się w to wciągnąć.
33
Dana Marie Bell  The Gray Court 01  Dare To Believe
Przez jakiś czas patrzył się na nią, nagi, bezbronny, zraniony i nie mogła nic na to
poradzić. Podeszła do niego pozwalając by przywarł do niej, jego wielkie ciało drżało z
gniewu i smutku.
Ta bezbronność nie trwała długo. Wkrótce wisiał już na telefonie, rezerwując lot,
prosząc ją by zamówiła dla nich jedzenie podczas gdy załatwiał wyjazd do rodziny.
Kiedy się pakował szybko wzięła prysznic wiedząc, że musi jak najszybciej wyjść by
się umył zanim wyruszy w drogę. Ubrała czerwoną spódniczkę i gorset czując się jeszcze
bardziej nie na miejscu niż na imprezie.
Wziął najszybszy prysznic na świecie, następnie założył czarne, skórzane spodnie i
buty, które miał na imprezie, oprócz rogów. Przez całe śniadanie rozmawiał przez telefon z
twardym, szorstkim i lodowatym wyrazem twarzy. Zajął się przekazywaniem części swoich
obowiązków w biurze dając znać swoim pracownikom, że przez dłuższy czas nie będzie
obecny. Oczywiste było, że nie zamierzał wracać dopóki jego brat się nie odnajdzie. Jej mała
część opłakiwała to ale w większości się z nim zgadzała.
Gdy skończył musiał być głodny. Tak głośno burczało mu w brzuchu, że zdziwiło ją,
że pracownicy nie słyszeli tego przez słuchawkę. Sięgnęła po telefon by zadzwonić po
taksówkę do domu nie chcąc zawracać mu głowy w tak złym momencie.  Halo? Poproszę
taksówkę na&
Przestraszyła się kiedy słuchawka została wyrwana z jej dłoni.  Nie aktualne. Pani
nie potrzebuje transportu.  Odłożył słuchawkę i gapił się na nią prowokując ją by się
odezwała.
Oblizała usta i przez sekundę zauważyła gorąco w jego oczach.  Leo, nie musisz się
mną teraz martwić.  Położyła mu dłoń na ramieniu, patrząc się na niego z niepokojem. 
Musisz się martwić o swoją rodzinę. Sama mogę pojechać do domu.
- Zamówiłem dla nas limuzynę. Najpierw zatrzymamy się u mnie a potem pojedziemy
do ciebie. Samolot mamy za cztery godziny.
Otworzyła buzię ale nic nie powiedziała. Wyciągnął rękę i jednym palcem zamknął ją,
wyraz jego twarzy ukazywał bezwzględne zdecydowanie.  Leo, jak to  mamy ?  Była
dumna z tego, że głos jej nie drżał.
- Lecisz ze mną do Nebraski.
- Jadę do domu się przebrać i zrobić pranie. To ty lecisz do Nebraski.
- Nie kłóć się ze mną Ruby.  Jego głos odzwierciedlał wyraz jego twarzy, był twardy
i bezkompromisowy.
- Nie możesz tak po prostu zaciągnąć mnie do Nebraski Leo! Po pierwsze, nie
zgodziłam się więc porwanie to federalne przestępstwo. Po drugie, to nie ma znaczenia bo
34
Dana Marie Bell  The Gray Court 01  Dare To Believe
powiedziałam nie. Poza tym, co z Clioną?  Położyła dłonie na biodrach postukując stopą o
gruby, miękki dywan. Coś jakby chciała postukać nią po jego grubej, miękkiej główce.
- Już się tym zająłem. Mandy zgodziła się nią zaopiekować.
Ruby znowu opadła szczęka lecz tym razem ze złości.  %7łe co? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •