[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powiedzcie gospodarzowi, panie dziesiętniku, że robię to z przykrością
i tylko dlatego, że me serce swą hojnością podbił. Umówiliśmy się na wikt z mię-
sem i dobre łóżko, ciepłe. A jak się spiszę, to i premia w postaci dziewki usłużnej
miała wpaść. Niektórzy karczmarze to samo obiecują, a potem dają suchą kaszę,
wiązkę słomy w stajni i pijanego parobka za towarzystwo. Mile zaskoczony by-
łem, kiedy już na pierwszą wieczerzę podał płat mięsa tak wielki, że nie tylko go
od razu w misce wypatrzyłem, alem i widelcem weń wcelował, choć ciemno było.
Ba, nawet zwierzynę udało się rozpoznać. Powiedz mu, że tam, skąd pochodzę,
nikt tak dobrze szczura wodnego nie przyrządza. Podziękuj za miejsce do spania
w kuchni. I kucharkę usłużną. %7łe czosnek na okrągło żre, to pewnie i lepiej, bo
to widać zdrowe warzywo. Baba piąty krzyżyk na karku dzwiga, a proszę, jaka
sprawna. Co rusz, niby to z winy sklerozy, posłania myli i do mego się pakuje.
Dziesiętnik podrapał się po głowie, splunął w przepływającego obok szczura
wodnego i przetłumaczył, mocno skracając.
Mówi, że skoro chwalicie jego rzetelność, to zróbcie, co do was należy.
Poślijcie złodzieja tam, gdzie jego miejsce. Na szubienicę.
156
Zaraz zaniepokoił się Debren. O czym ten dusigrosz gada? Mówił,
że chłopak służebny wino mu podpijał i że chce wiedzieć, jakim sposobem, skoro
pieczęcie na szpuntach i kurkach nietknięte są. Za takie występki gardłem się
nie każe, nawet na Zachodzie, gdzie cegły gwozdziami zbijają. A tu jest przecież
Wschód, matecznik liberalizmu i praw człowieka.
Szczeniak ma piętnaście lat wyjaśnił dziesiętnik, nie zaprzątając so-
bie głowy tłumaczeniem. Był tu służbowo, buty mu przemakały i najwyrazniej
chciał szybko sprawę załatwić. Do wojska się kwalifikuje, znaczy, ale pić mu
jeszcze nie wolno, chyba że nasz tutejszy jabłecznik. Czyli dekret o wychowaniu
w trzezwości naruszył. Kradzież druga przewina jest, a lenistwo z zaniedbaniem
obowiązków połączone. . . trzecia. Pół dnia tu siedział, a potem wylazł i jak zupę
podawał, to klienta oblał, poparzył i upaprał. Tu jest Wschód, panie magun, my
tu tore. . . relancyjne jesteśmy, więc prawo mówi: do trzech razy sztuka. Ale ten
mały zbrodzień za jednym zamachem drugie tyle występków ohydnych popełnił.
Zwiadkowie widzieli, jak kucharkę w tyłek poklepał, aże niewiasta z wrażenia
garniec sobie na paluch upuściła, bo wnuki od niego ma starsze. Obraza to Boga
i obyczajów, o kontuzji nie wspominając. A na przesłuchaniu w lochu miejskim
przyznał się łajdak do spiskowania przeciw majestatowi pana naszego, króla Bel-
fonsa Irbijskiego, tudzież do organizowania komórki heretycznej. Odchrząknął
z zakłopotaniem, Wiecie, kat młody jest, durny jeszcze i trochę za dużo chciał
z otroka wyciągnąć. Na dodatek arkusze pytań mu się pomieszały i leciał we-
dług tego dla politycznych. W ucho za to od kancelisty oberwał. Niepotrzebne
nam tu żadne polityczne afery, a inkwizytory tym bardziej. Jak ostatnio do gro-
du wpadli, to wszystkie doświadczone akuszerki poszły z dymem. Do tej pory
śmiertelność wśród niemowląt na takim mamy poziomie, że wstyd się przyznać.
Gorzej jak w Ośmiogrodzie, tfu. Więc od tych oskarżeń burgrabia kazał odstąpić
i zapomnieć. Ale i tak cztery zostają, a to recydywa i stryk daje.
Debren splunął. Nie był tutejszy, więc nie trafił w wyglądającego spod wiel-
kiej beki szczura.
Nikt wieszany nie będzie mruknął. Pieczęcie całe są, a chłopak nie
kradł wina. Nie pił też alkoholu.
E, tego mu nie przełożę wskazał karczmarza dziesiętnik. Ponoć na
barkę tu czekacie, co w górę Nirhy płynie. Spózniona jest, dziś już nie przyjdzie,
więc lepiej nie zadzierajcie z waszym zleceniodawcą. Wypieprzy was na bruk,
a tu Wschód jest, cywilizowana kraina. Położycie się przekimać na ławce jakiej
czy w krzakach, to was za włóczęgostwo capną.
Panie dziesiętniku, przysłali was tu, byście ekspertyzę sądową ode mnie,
biegłego maguna, odebrali. Oto moja ekspertyza: kradzieży nie było, a cała resz-
ta występków pozwanego młodzieńca jest efektem niezamierzonego odurzenia,
co winę przekreśla. Wypadek nieszczęśliwy tu się zdarzył. Krótko wam to obja-
śnię, bo też mi klimat tego loszku nie odpowiada. Jak wiecie, karczma na podmo-
157
[ Pobierz całość w formacie PDF ]