[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ściowo jest to lęk przed nieznanym. Co to takiego? Na czym polega? Intymność za-
kłada bliskość. W jaki sposób się zbliżyć? Co składa się na zdrowy związek?
Pamiętaj, że zdrowe związki nie tworzą się z dnia na dzień. Składa się na nie
wiele elementów i wszystkie trzeba dzielić z drugą osobą. Jest ważne, abyś wchodząc
w jakiś związek, zaoferował swojemu partnerowi to, co chciałbyś, aby on zaoferował
tobie.
Stopień bliskości zależy od zdolności dzielenia się od tego, jak wiele każdy
z partnerów jest skłonny dać. Jest to w efekcie kontrakt, który sprawdza się najlepiej,
kiedy się go rozumie i ogłasza. Kontrakty często bywają ukryte, ale trzeba znalezć
sposób na ich ugłośnienie.
Kilka składników ma zasadnicze znaczenie dla zdrowego związku. Sprawdzają
się one niezależnie od tego, czy druga osoba to ukochany, rodzic, dziecko, przyjaciel,
współmałżonek czy nawet pracodawca bądz współpracownik.
79
Forma czy stopień może się jednak zmieniać zależnie od natury danego związ-
ku. Przedstawiony poniżej wykaz nie próbuje określić kolejności ani hierarchii waż-
ności. Istotne jest, aby wszystkie one występowały w związku i aby były odwzajem-
niane. Nie da się utrzymać zdrowego związku, jeżeli będzie w nim brakowało choćby
jednego z tych składników.
Jeszcze raz, pamiętaj, że bliskość jest określona przez to, w jakim stopniu part-
nerzy są gotowi pracować nad każdym z tych kryteriów. W pewnych typach związ-
ków ma to większe znaczenie i lepsze zastosowanie niż w innych.
Czytając tę listę może będziesz chciał przyjrzeć się każdemu z jej składników
pod kątem twoich własnych związków z ludzmi. Czy wszystkie w nich występują?
Okaże się wówczas, dlaczego niektóre twoje związki są bardziej udane od innych. Je-
żeli któregoś z tych składników będzie brakować, może to oznaczać wyrwę w całym
związku.
PODATNOZ NA ZRANIENIE Na ile jestem skłonny zrezygnować z wła-
snych barier? W jakim stopniu jestem gotów pozwolić drugiej osobie wpływać na
moje uczucia?
ZROZUMIENIE Czy rozumiem drugą osobę? Czy rozumiem, o co jej cho-
dzi, kiedy coś mówi lub robi?
EMPATIA W jakim stopniu potrafię pozwolić sobie na odczuwanie tego, co
on lub ona czuje?
WSPACZUCIE Czy jestem zdolny do szczerej troski o sprawy, które mar-
twią drugą osobę?
SZACUNEK Czy traktuję drugą osobę jako kogoś wartościowego?
ZAUFANIE Do jakiego stopnia i na jakich poziomach jestem skłonny umoż-
liwić drugiej osobie dostęp do informacji na swój temat, co do których nie chciałbym,
aby wszyscy je znali?
AKCEPTACJA Czy akceptuję siebie takim jakim jestem? Czy tak samo ak-
ceptuję partnera?
80
UCZCIWOZ Czy ten związek opiera się na prawdzie, czy raczej jest uwi-
kłany w gry?
POROZUMIEWANIE Czy potrafimy rozmawiać z łatwością o sprawach,
które są ważne dla naszego związku? Czy wiemy, jak to robić, żeby się rozumieć
i żeby związek rozwijał się dzięki dzieleniu się?
ZGODNOZ Do jakiego stopnia lubimy te same rzeczy i nie lubimy tych sa-
mych? Na ile jest to ważne, czy różnimy się w pewnych nastawieniach i przekona-
niach?
INTEGRALNOZ Na ile jestem w stanie pozostać sobą, a zarazem ofiaro-
wać siebie drugiej osobie?
UWAGA Czy jestem wyczulony na potrzeby drugiej osoby jak na swoje
własne?
Ludzie, z którymi rozmawiałam, dzieląc się spostrzeżeniami na ten temat, wy-
mieniali powyższe cechy jako zasadnicze dla zdrowego związku. Te właśnie składni-
ki go tworzą.
Fundamentem zdrowego związku i podstawową przesłanką, na której opiera
się wszystko inne, jest: Czy jestem spostrzegany i czy sam spostrzegam drugą osobę
realistycznie? Czy potrafię widzieć, jaka jest? Czy ona potrafi widzieć mnie takim,
jakim jestem?
Jeśli brakuje ci realizmu, inne cechy nie mają znaczenia. Nie liczą się i nie są
ważne. Umiejętność realistycznego postrzegania partnera oraz bycia widzianym
przez niego w podobny sposób, ma zasadnicze znaczenie dla zdrowia związku bez
względu na jego rodzaj. Mato być może większe znaczenie niż odmienna historia ży-
cia, ponieważ inaczej będziesz reagować w sposób sprzeczny z budowaniem dobrego
związku.
Jeżeli jesteście realistami, ty i twój partner, to jesteście w stanie rozmawiać
o swoich problemach i uczyć się na nich, co może zbliżyć was do siebie. Jeśli nato-
miast związek opiera się na fantazji, może okazać się nie do utrzymania.
81
Na przykład, dorosłe dzieci alkoholików boją się tego, że zostaną porzucone.
Kiedy powstaje jakiś problem, wpadają w panikę, tak że problem ten bardzo rzadko
bywa dyskutowany. Jeżeli jesteś z kimś, kto potrzebuje dystansu, a ty wpadasz w pa-
nikę, będzie to wyjątkowo destrukcyjna sytuacja. Spróbuj powiedzieć partnerowi:
Mój problem polega na tym, że wpadam w panikę, kiedy zaczyna się konflikt po-
między nami. Trudno mi nawet przyjrzeć się temu, o co poszło. Wiem, że ty reagu-
jesz inaczej, ale obiecaj mi, że nawet jeśli złości cię moje zachowanie, upewnisz
mnie, że mnie kochasz. W ten sposób będziemy mogli wrócić do przyczyny konflik-
tu .
W zdrowym związku o takich reakcjach się rozmawia. I powinno się rozma-
wiać zawczasu, żeby kiedy się pojawią, widzieć je takimi, jakimi są naprawdę. Już
samo omawianie rozproszy nieco lęk przed porzuceniem. Wtedy będziesz mógł po-
wiedzieć: Więc jaki to problem mieliśmy, zanim wpadłem w panikę?
Wiele problemów, które się pojawiają w każdym związku, wiąże się ze stosun-
kiem do samego siebie. Często ukrywają się one pod maską problemów między part-
nerami i mogą również je powodować, a nawet zniszczyć związek. Oto kilka przykła-
dów.
Cheryl jest dorosłym dzieckiem rodziców, którzy obydwoje byli alkoholikami.
Dobiega kresu jej dziesięcioletnie nieudane małżeństwo, łączy ją głęboki, pełen miło-
ści związek z pewnym młodym człowiekiem. Jest to najzdrowszy ze znanych jej
związków. Jednym z jej problemów jest to, że on chce ją dotykać. Chce ją przytulać
i okazywać uczucia przez kontakt fizyczny, a ona cofa się przed tym. Na dotykanie
reaguje prawie ze wstydem, chociaż czasami jest inaczej. Wydawało się, że jej reak-
cja była przesadna, ponieważ on nie wymuszał niczego. Był skłonny dać jej tę prze-
strzeń, która jej była potrzebna, jak również czas dla siebie.
W swoich żądaniach nie był natarczywy, ale potrzebował jej dotykać i chciał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]