[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Les femmes12! One są nieobliczalne Poirot uniósł brwi i ręce w galijskiej emfazie.
Panna Brewis z irytacją wydmuchała nos w chusteczkę.
Wydawało się, że wszystko z nią w porządku rozpamiętywał Sir George.
Diabelnie zadowolona z nowego pierścionka, wystrojona poszła bawić się na festynie.
Wszystko jak zawsze. Nie było przecież najmniejszej sprzeczki między nami. I poszła sobie
bez słowa.
Co do korespondencji, Sir George& zaczęła panna Brewis.
Do cholery z tymi przeklętymi listami! Sir George zepchnął na bok filiżankę z kawą,
chwycił plik pism leżących obok talerza i cisnął je w stronę panny Brewis.
Odpisz, co ci się podoba! Nie obchodzi mnie to. Cóż ja mogę zrobić& ciągnął już
do siebie zbolałym głosem. Nawet nie wiem, co to za policjant. Takie gładkie słówka, czy
on coś wart?
Policja jest bardzo sprawna zapewniła panna Brewis. Mają rozbudowany system
poszukiwania osób zaginionych.
Czasem minie parę dni, zanim znajdą jakiegoś szczeniaka, który uciekł z domu i
schował się w stogu siana.
Nie przypuszczam, by Lady Stubbs mogła ukrywać się w stogu siana, Sir George.
Co tu można zrobić? Wiesz co, dam ogłoszenie do gazet. Zapisz, Amando, dobrze?
Zastanawiał się chwilę.
12
fr. Kobiety
Hattie. Proszę, wróć do domu. Zrozpaczony George . Do wszystkich gazet, Amando.
Lady Stubbs rzadko czytuje gazety, Sir George powiedziała cierpko panna Brewis.
Nie interesuje się wydarzeniami w kraju ani za granicą. Można oczywiście dać anons do
Vogue dodała złośliwie, ale Sir George nie był w nastroju do wyłapywania złośliwości.
To może jej wpaść w oko.
Gdzie uważasz, ale puść to polecił po prostu. Wstał i ruszył ku drzwiom. Położył
rękę na klamce, zatrzymał się, a następnie cofnął się o parę kroków.
Panie Poirot spytał nie myśli pan chyba, że ona nie żyje?
Muszę powiedzieć Poirot utkwił wzrok w filiżance kawy że jest o wiele za
wcześnie na formułowanie wniosków tego rodzaju. Na razie nie ma podstaw do takiej
konkluzji.
A więc pan tak jednak myśli Sir George kręcił ponuro głową. A ja nie wierzę!
Twierdzę, że z nią wszystko w porządku.
Kręcąc coraz mocniej głową na znak niezgody, wyszedł i zatrzasnął drzwi za sobą.
Poirot w zamyśleniu smarował grzankę masłem. Gdy w wyniku morderstwa ginęła kobieta
zamężna, Poirot automatycznie podejrzewał jej męża. Podobnie, jeśli ofiarą zabójstwa był
mężczyzna żonaty, detektyw najpierw l; Zastanawiał się, czy sprawczynią nie jest żona.
W tym jednak wypadku nie sądził, by Sir George mógł zrobić to z Lady Stubbs. Krótka
obserwacja pozwoliła mu nabrać przekonania, że był on naprawdę oddany żonie. Co więcej,
na ile mógł ufać swojej pamięci, a wciąż była przecież wyśmienita, Sir George przebywał bez
przerwy na głównym placu festynowym aż do momentu, gdy Poirot odszedł stamtąd wraz z
panią Oliver, by odkryć zwłoki nieszczęsnej dziewczyny. Sir George był wciąż w centrum
zabawy, gdy powrócili z wiadomością. Nie, to nie Sir George odpowiadał za śmierć Hattie. O
ile oczywiście Hattie w ogóle została zabita. W końcu powiedział sobie Poirot do tej
pory nie ma podstaw, by tak twierdzić. Przekonywał o tym przed chwilą pana Stubbsa, ale w
gruncie rzeczy raczej nie miał złudzeń: wszystko układało się w schemat morderstwa,
podwójnego morderstwa.
Panna Brewis przerwała te rozmyślania, odzywając się łzawo a zarazem jadowicie.
Mężczyzni są takimi głupcami, takimi zupełnymi głupcami! Wygląda taki na wielkiego
spryciarza, a potem żeni się z całkowicie nieodpowiednią kobietą.
Poirot niezmiennie uważał, że trzeba pozwolić ludziom mówić. Im więcej słyszał od ludzi,
im więcej powiedzieli, tym lepiej. Prawie zawsze wśród plew znajdowało się ziarno.
Sądzi pani, że to było niezbyt udane małżeństwo?
Fatalne, wprost katastrofa.
Uważa pani, że nie byli szczęśliwi razem?
Ona miała na niego wyłącznie zły wpływ pod każdym względem.
To bardzo intrygujące. Jakiego rodzaju zły wpływ?
Biegał wte i wewte na jej skinienie, wyciągała od niego kosztowne prezenty, o wiele
więcej biżuterii, niż może włożyć na siebie jedna kobieta. Futra. Dwa z norek i jedno z
rosyjskich gronostajów. Chciałabym wiedzieć, po co jednej kobiecie dwa futra z norek.
Na to pytanie nie umiem dać odpowiedzi pokręcił głową Poirot.
Wredna obłudnica! piętnowała w dalszym ciągu panna Brewis. Zawsze udawała
niedorozwiniętą, zwłaszcza przy gościach. Chyba uważała, że jako matołek bardziej mu się
podoba!
I podobała się bardziej?
Ach, ci mężczyzni! głos panny Brewis drżał na granicy histerii. Nie cenią w
ogóle oddania, kompetencji, lojalności, żadnego z tych walorów! Teraz z mądrą, zdolną żoną
Sir George będzie mógł zajść wysoko.
Zajść dokąd? spytał Poirot.
No, zająć wysokie stanowisko we władzach lokalnych. Albo wystartować w wyborach
do parlamentu. Jest o wiele zdolniejszym człowiekiem niż biedny pan Masterton. Nie wiem,
czy słyszał pan kiedyś przemawiającego Mastertona. Wątpię, czy ktoś jeszcze .tak duka i
nudzi. Swoją pozycję całkowicie zawdzięcza żonie. To ona dyryguje wszystkim zza fotela
poselskiego, ona ma energię, inicjatywę i orientację w świecie politycznym.
Dreszcz przeszedł Poirota, bo wyobraził sobie przez moment, że jest mężem pani
Masterton, ale ze słowami panny Brewis zgadzał się całkowicie.
Tak przyznał ona naprawdę jest taka. Femme formidable13 mruknął do siebie.
Sir George nie jest przesadnie ambitny. Wydaje się, ze zadowala go życie na prowincji
w roli ziemianina i wizyty w Londynie od czasu do czasu na posiedzeniach tych wszystkich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]