[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dać, że należą do niego. Wsie wielkie i gęsto zaludnione,
liczące więcej mieszkańców od niejednego miasta i upra-
wiające miejskie rzemiosła, wymieniające ze sobą na-
wzajem własne wytwory na uroczystych zgromadze-
niach, kolejno każda do siebie zapraszając i otrzymując
zaproszenie, jednocześnie używają rozrywki, wyświad-
czają przysługi i ciągną zyski, bo czego mają nadmiar,
tym się dzieła, czego brak, to otrzymują, częściowo
sprzedają, częściowo kupują; znajdują się w daleko
lepszym położeniu od zamorskich kupców: zamiast
szumu fal i bałwanów  ze śmiechem i wrzawą za-
łatwiają interesy i mało im miasto potrzebne dzięki
wzajemnej wymianie. (231) A niech się kto dokładnie
przypatrzy zabudowaniom przed bramami miasta, nie
zechce nazwać ich gospodami, lecz dzielnicami w prze-
konaniu, że mogą należeć tylko do tego miasta; do tego
stopnia osada poza murami miasta dostosowana jest do
przepychu wewnątrz: taki sam zbytek, łaznie, dzieła
sztuki, gęstość zaludnienia. Toteż gdyby kto zamknął
w jeden kształt to, co jest podzielone na trzy części,
obecne przedmieścia starczyłyby za miasto. (232) Jak
bowiem budynki, znajdujące się przed pałacem królew-
skim, posiadają cząstkę wspaniałości występującej we-
wnątrz, a choć jej nie dorównują, pozwalają jednak
na podstawie mniejszych rzeczy snuć przypuszczenia
o większych; tak z naszego miasta spłynęło pewne po-
dobieństwo na przedmieścia, toteż gdy wyjeżdżasz
z miasta, rzekłbyś, iż oglądasz w mniejszej skali to,
co pozostawiłeś za sobą, a gdy wjeżdżasz, widok tego, co
jest zewnątrz, zapowiada to, co wewnątrz. (233) Wszyst-
kie przedmieścia przedstawiają ten sam widok, za-
chodnie zaś  na Heraklesa!  przewyższa wszystko
65
inne, przewyższa wszelki opis. Warto zobaczyć choćby
tylko to jedno, a usłyszawszy najpiękniejsze nawet opo-
wiadanie, nie usłyszysz tyle, na ile przedmieście owo
zasługuje. (234) Natychmiast po przekroczeniu bram
po lewej stronie masz różnorodność ogrodów, ponęty
gospod, obfitość krynic, domy ukryte wśród drzew,
gmachy wznoszące się ponad drzewa, przepych łazni 
okolica to odpowiednia dla Afrodyty i dla łucznika z niej
98
zrodzonego . Gdy zaś idziesz dalej, to po każdej stronie
drogi widzisz: mnóstwo winnic, piękno domów, ogrody
różane, różnego rodzaju drzewa, zródła: to pociąga w tę
stronę, tamto wabi w inną i poprzez takie rozkosze
dochodzisz do przepięknej Dafne. (235) O niej ani nikt
jeszcze nie zdołał powiedzieć tyle, na ile zasługuje,
ani nie zdoła, chyba że bogu wraz z Muzami przyjdzie
ochota opiewać to miejsce. (236) Tę drogę, wiodącą
z miasta do przedmieścia, najchętniej bym nazwał
99,
frędzlami egidy, którą Homer osłania Atenę tak cała
tonie w złocie i kończy się właśnie złotem kolofoń-
100
skim , tj. Dafne. (236) Gdy się ją ujrzy, nie można
nie krzyczeć, nie hasać, nie podskoczyć, nie klaskać,
nie uważać siebie za szczęśliwego z powodu takiego
widoku i nie dostać jakby skrzydeł z radości. Jedna
rzecz stąd, druga zowąd to oczarowuje, to odurza, to
powściąga, to przyciąga i oczy zalewa jaśniejąca pięk-
ność, pociągająca na wszystkie strony widza: świątynia
Apollona, świątynia Zeusa, stadion olimpijski, widownia
wszelkiej rozrywki, gęstwa cyprysów wysokich i po-
tężnych, ścieżki cieniste, rzesze rozśpiewanych ptaków,
98
Bóg miłości, Eros, syn Afrodyty i Aresa, bywał wyobra-
żany jako łucznik wypuszczający strzały miłości; tak przedsta-
wił go m. in. Praksyteles (słynny Eros Tespijski).
99
W Iliadzie II 448 opisuje Homer frędzle egidy Ateny; egi-
da  kozla skóra zarzucona na ramię i piersi.
100
Kolofon (miasto w Lidii) słynął ze złotnictwa; złoto kolo-
fońskie było przysłowiowe.
66
umiarkowany powiew wiatru, rozkoszne aromaty, go-
spody wspaniałe, szlachetna 101
winorośl pnąca się aż do
komnat,103 ogrody Alkinoosa , stół sycylijski102, róg
Amaltei , wszechbiesiada Sybaris104. A jakąkolwiek
kąpiel wybrałbyś, by jej zażyć, zawsze pominiesz jesz-
cze przyjemniejszą. (237) Do tego stopnia miejscowość
ta działa dobrze na zdrowie, że choćbyś krótko tu pobył
i odszedł, odejdziesz z lepszą cerą. A na zapytanie, co
ci sprawiło najwięcej radości, nie umiałbyś odpowie-
dzieć, tak wszystko ze sobą rywalizuje. %7ładne zaś cier-
pienie nie jest tak silne ani nie do zwyciężenia, ani [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •