X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Dlatego boi się teraz koni.
47
- To całkowicie zrozumiałe - powiedziała współczują�
cym tonem Annis. Udało jej się w ten sposób odwrócić
uwagę dziewczyny od lorda, zanim przez jego surowe obli�
cze przemknął wyraz zniecierpliwienia.
%7ływiła poważne obawy, że wicehrabia miał mało współ�
czucia dla tych, którzy nie próbują pokonać swoich lęków.
To prawda, w jakimś stopniu podzielała jego punkt widze�
nia, nie mogła jednak znieść przygnębionej miny Louise,
więc pospieszyła z dalszą pomocą:
- Nawet najlepiej ułożone konie są nieobliczalne, taką
bowiem mają naturę. Płoszą się i parskają, kiedy człowiek
się tego najmniej spodziewa, a jakby to nie wystarczyło, są
jeszcze i takie, które lubią gryzć albo deptać ludziom po
palcach. Najgorsze jednak są te, które kopią!
Musiała przyznać, że udało jej się skupić na sobie uwa�
gę Louise. Nieprzyzwyczajona do tego, by ktoś zwracał się
wyłącznie do niej, dziewczyna spojrzała na nią z głębo�
ką wdzięcznością. Także Sarah słuchała uważnie jej słów,
uznając pewnie za miłą odmianę, że nareszcie ktoś inny
wziął na siebie ciężar prowadzenia konwersacji. Lord rów�
nież skierował wzrok w stronę Annis, lecz w jego stalowych
oczach dostrzegła podejrzliwy błysk - czyżby oznakę dez�
aprobaty?
Mimo to niezrażona ciągnęła:
- Mój świętej pamięci dziadek miał konia, który uwiel�
biał wierzgać. Pięknego siwego ogiera do polowań, nieulęk-
łego, lecz bezlitosnego wobec każdego nieszczęśnika, któ�
remu zdarzyło się zajść go od tyłu. Oczywiście dziadek, jak
to on, postanowił wykorzystać tę jego cechę. Pamiętam, jak
48
któregoś ranka, a nie mogłam wtedy mieć więcej niż dzie�
sięć lat, odwiedził nas sąsiad, niejaki McGregor. Znając je�
go chciwość, dziadek skusił go bez trudu, rzucając na zie�
mię złotą gwineę w zasięgu końskich kopyt. Do dziś nie
wiem, jak to możliwe, że ten biedak nie wylądował głową
w błocie.
- Z pani dziadka musiał być niezły żartowniś, panno
Milbank - rzucił sucho lord Greythorpe.
Natomiast jego zdrajczyni siostra bezskutecznie usiło�
wała stłumić chichot, młoda kuzyneczka też nie kryła roz�
bawienia.
- Owszem, potrafił być niezłym hultajem, kiedy mu
w duszy zagrała fantazja - przyznała Annis. - Da pan wia�
rę, że kiedy miał czternaście lat, uciekł ze szkoły i przez
wiele miesięcy jezdził po całym kraju z trupą wędrownych
artystów?
- Wielkie nieba! - wykrzyknęła wstrząśnięta Sarah. -
Co też go opętało? Przecież mogło mu się Bóg wie co
przydarzyć!
- Z pewnością niejedno mu się przydarzyło. - Annis po�
kiwała głową. - Dziadek zawsze twierdził, że przez tych kilka
miesięcy nauczył się więcej niż przez całą resztę życia. Mu�
szę przy tym zaznaczyć, że dzięki tej ucieczce dopiął swego.
- Uśmiechnęła się na. widok uniesionych brwi wicehrabiego.
Czyżby w ten sposób wreszcie raczył wyrazić zainteresowa�
nie jej opowieścią? - Ojciec mojego dziadka przeznaczył go
do stanu duchownego, marzył, by syn zrobił karierę, z czasem
został biskupem. Był to kompletny nonsens, bo trudno wyob�
razić sobie kogoś, kto mniej nadawałby się na pasterza złak-
49
nionych prawdy o Bogu owieczek... - Znów uśmiechnęła się
lekko. - Kiedy więc syn marnotrawny wreszcie się odnalazł,
do tego zdrów i cały, jego rodzice tak się uradowali, że z tego
szczęścia pozwolili mu wstąpić do marynarki. Postawili tyl�
ko jeden warunek - musi najpierw skończyć szkoły. Niestety
nie zdołał ziścić swych marzeń o bezkresnych wodnych prze�
strzeniach, gdyż los stanął temu na przeszkodzie. Jego star�
szy brat zmarł podczas epidemii ospy i dziadek musiał zająć
się majątkiem. Trzeba mu przyznać, że jako właściciel ziem�
ski bardzo poważnie traktował swoje obowiązki. Nigdy jed�
nak nie zapomniał tego, czego się nauczył podczas tych kilku
miesięcy spędzonych wśród handlarzy koni, Cyganów i akro-
batów. Po kolacji - dorzuciła, zwracając się znów do Louise
- pozwolę sobie zademonstrować państwu pewną sztuczkę,
której nauczył się w trakcie tej grzesznej eskapady.
Trudno powiedzieć, co było przyczyną, że Louise tak
szybko uporała się z kolacją. Może posiłki w obecności su�
rowego lorda były dla niej uciążliwe, a może rzeczywiście
była ciekawa, czego nauczył się Josiah Milbank w tym krót�
kim okresie burzliwej młodości. W każdym razie nie mi�
nęło wiele czasu, a już Annis wracała wraz z paniami do
saloniku, a w ślad za nimi, o dziwo, podążył również lord
Greythorpe. Czy dlatego, że czuł się w obowiązku pełnić
honory pana domu nawet wobec osoby całkiem obcej, czy
też chciał mieć oko na wszystko, tego także nie sposób by�
ło odgadnąć.
Gdy uprzątnięto ze stołu filiżanki po herbacie, Dun-
ster, który zawsze był pod ręką, dostarczył Annis potrzeb�
ne przedmioty, by mogła zademonstrować swoją sztuczkę.
50
Choć pewnie by wolała, żeby trzy porcelanowe kubki, które
majordomus postawił przed nią na stole, nie były tak kosz�
towne i kruche, już po chwili w skupieniu zaczęła nama�
wiać panie, by sięgnęły do sakiewek.
- Oto doskonały przykład na to, jak zwinna ręka mo�
że oszukać oko - mruknął lord, patrząc na systematycznie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.