[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chłopca jest w normie.
Strasznie chciała zapytać Jean o dotychczasowe wyniki, ale wiedziała, że nie może tego
zrobić przy synu.
Po półgodzinie wszyscy wrócili do swoich zajęć.
Godzinę pózniej Jean przekazała przyjmowanie telefonów centrali i wróciła do pokoju
testów.
Gdy tylko zamknęła za sobą drzwi, Victor Junior odezwał się:  No, wszystko gotowe 
i wystukał ostatnią odpowiedz.
 Znakomicie  skomentowała Jean ze zdziwieniem.
Victor Junior odpowiedział na pięćset pięćdziesiąt pytań w czasie o połowę krótszym od
przeciętnego.
 Chciałbyś odpocząć przed następnym testem?
 Nie, zabierzmy się do tego od razu.
Przez półtorej godziny Jean pokazywała chłopcu karty testu TAT.
Na każdej z nich widniał biało-czarny rysunek ludzi w sytuacjach, których określenie
zdradzało cechy psychiki pacjenta.
Victor Junior miał wyjaśnić, co  jego zdaniem  dzieje się na obrazku i co czują ludzie.
Chodziło o to, by Victor Junior ujawnił swe fantazje, uczucia, oczekiwania wobec ludzi,
potrzeby i konflikty.
Z niektórymi pacjentami przeprowadzenie tego testu było trudne.
Ale współpraca z Victorem Juniorem sprawiła Jean przyjemność.
Chłopiec z łatwością interpretował obrazki i jego odpowiedzi były zarówno logiczne, jak
i proste.
Pod koniec testu Jean wiedziała, że Victor Junior jest psychicznie zrównoważony, dobrze
przystosowany i dojrzały jak na swój wiek.
Gdy Marsha zakończyła sesję z ostatnim pacjentem, Jean weszła do jej gabinetu i wręczyła
jej wydruki komputerowe.
Wyniki MMPI miały być odesłane do oceny przez Program zawierający większą bazę
danych, niemniej wstępne wyjaśnienia miały już na swoim komputerze.
Marsha przeglądała wydruki, a Jean relacjonowała jej swe własne pozytywne oceny.
 Uważam, że jest to wspaniałe, zdrowe dziecko.
Naprawdę nie wiem, dlaczego pani się o niego martwi.
 To mnie zadowala  powiedziała Marsha, studiując wynik ogólny testu inteligencji.
Victor Junior zdobył 128 punktów.
W porównaniu z badaniem sprzed kilku lat różnica wyniosła tylko dwa punkty.
A więc iloraz inteligencji nie zmienił się  był to zdecydowanie dobry wynik, znacznie
powyżej przeciętnej.
Martwiła ją tylko jedna rozbieżność: piętnastopunktowa różnica między częścią werbalną
i wykonawczą, na korzyść tej drugiej, co sugerowałoby problemy językowe.
Zważywszy łatwość, z jaką Victor Junior porozumiewał się po francusku, nie miało to sensu.
 Zauważyłam to  powiedziała Jean, gdy Marsha zwróciła jej uwagę na ów fakt  ale
ponieważ ogólny wynik był tak dobry, nie przypisywałabym temu tak wielkiego znaczenia.
A pani?
 Nie wiem  odrzekła Marsha.
 Z takim wynikiem chyba się jeszcze nie spotkałam.
No dobrze, przejdzmy do MMPI.
Marsha rozłożyła przed sobą rezultaty badania inwentarza osobowości.
Część pierwszą stanowiły skale kontrolne.
Znowu coś niezwykłego zwróciło jej uwagę.
Wyniki w skalach F i K zbliżały się do górnej granicy normy.
To również Marsha pokazała Jean.
 Ale przecież mieszczą się jeszcze w normie  upierała się Jean.
 To prawda  odrzekła Marsha  ale musi pani pamiętać, że wszystko jest względne.
Dlaczego jego wyniki w skalach kontrolnych są na granicy normy?
 Robił test szybko  powiedziała Jean.
 Może był trochę roztargniony.
 On nigdy nie jest roztargniony  odpowiedziała Marsha.
 No cóż, nie potrafię tego wyjaśnić, ale chodzmy dalej.
Druga część przedstawiała skale kliniczne i tu Marsha zauważyła, że żadna nie wykracza
poza normę.
Ze szczególną radością stwierdziła, że skale cztery i osiem mieszczą się dobrze w granicach
normy.
Te dwie skale oznaczały odpowiednio skłonności psychopatyczne i schizofreniczne.
Westchnęła z ulgą.
Zważywszy na rozwój syna, mogła się spodziewać, że wyniki te będą wyższe, co mogłoby
wskazywać na zaburzenia osobowości.
Potem jednak zauważyła, że wynik skali trzy osiąga górną granicę normy.
To oznaczałoby, że Victor Junior ma skłonność do histerii, że nieustannie pragnie czułości
i uwagi.
A to z pewnością nie zgadzało się z jej obserwacjami.
 Czy uważa pani, że Victor Junior potraktował te testy serio?  zwróciła się do Jean.
 Absolutnie tak  odrzekła Jean.
 Powinnam być bardzo zadowolona z tych wyników  powiedziała Marsha.
Zebrała kartki i stuknęła nimi kilkakrotnie o blat biurka, aż równo się ułożyły.
 Tak uważam  przytaknęła Jean z przekonaniem.
Marsha spięła wydruki i wrzuciła je do swojej torby.
 Jednak wyniki zarówno Wechslera, jak i MMPI wykazują pewne nieprawidłowości.
Może lepiej byłoby powiedzieć, że są nieoczekiwane.
Wolałabym, żeby były całkowicie w normie.
A propos, co on powiedział na temat obrazka przedstawiającego mężczyznę z podniesioną
ręką, pochylonego nad dzieckiem?
 Powiedział, że daje wykład.
 Mężczyzna czy dziecko?  spytała Marsha ze śmiechem.
 Oczywiście mężczyzna.
 Czy dojrzał tam jakąś wrogość?  dopytywała się Marsha.
 Nie.
 A dlaczego mężczyzna ma uniesioną rękę? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •