[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Przeciwnie. Chyba cię lubi.  Przewinęła Amber,
a potem ułożyła ją w łóżeczku.  Dobranoc, kochanie.
W nocy się śpi, a nie bawi.
 Wynajmę kogoś do opieki nad nią w nocy 
oznajmił Acheron, gdy podeszli do wyjścia.
 Nie trzeba.
 Nie możesz codziennie zrywać się z łóżka w środku
nocy. Potrzebujesz więcej snu.
 To mój obowiązek. Poza tym& chcę być jej matką.
Nie mogę pozwolić, żeby ciągle opiekowali się nią inni
ludzie.
 Bądz rozsądna.
Wyprowadził ją z pokoju i bezgłośnie zamknął drzwi.
 Spędzisz ze mną resztę nocy?
Była zdziwiona jego pytaniem. Sądziła, że kiedy już
się ze sobą prześpią, Acheron przestanie się nią
interesować. Jego prośba sprawiła jej przyjemność, ale
jednocześnie też rozdrażniła.
 Gdybym to zrobiła, musielibyśmy wprowadzić
pewne zasady  odparła sztywno.
 Zasady? %7łartujesz?
 Nigdy nie żartuję, kiedy chodzi o poważne sprawy.
 Ja nie uznaję zasad.
 Trudno  mruknęła i zniknęła za drzwiami swojej
sypialni.
Zdążyła się przebrać w nocną koszulkę i wejść pod
kołdrę, gdy rozległo się pukanie do drzwi. Nie
odpowiedziała. Acheron wszedł do środka.
 Co to za zasady?
 Po pierwsze, w czasie trwania naszej znajomości nie
możesz się spotykać i spać z innymi kobietami. Jeśli
chcesz to zrobić, najpierw mnie o tym poinformuj.
%7ładnych sekretów, żadnych kłamstw.
Acheron wpatrywał się w nią z niedowierzaniem.
Jego ciemnozłote oczy błyskały iskrami wściekłości.
 To jednak żart, prawda?
 Po drugie  kontynuowała niezrażona  nie możesz
się ze mną kłócić w obecności Amber. Po trzecie,
musisz mnie traktować z szacunkiem. Nie jestem
zabawką. Nie jestem rozrywką, którą wybierasz, gdy ci
się nudzi. Jeśli będziesz mnie dobrze traktował,
odwzajemnię się tym samym. A jeśli nie&
 Na pas sto dialo!  warknął Acheron.  To oznacza:
idz do diabła! Razem ze swoimi przeklętymi zasadami.
Obrócił się na pięcie i trzasnął drzwiami. Tabby
leżała w łóżku, wsłuchując się w ciszę panującą
w pokoju. Cóż, pozbyła się Acherona, zanim straciła
szacunek do własnej osoby. Bo tak właśnie by się stało,
gdyby się wdała w luzny romans sprowadzający się
tylko do seksu. To skończyłoby się katastrofą, dlatego
słusznie postąpiła, zniechęcając go do siebie. Nie było
szans, żeby ktoś taki jak Acheron zaakceptował jej
 regulamin . Ani przez sekundę się nie łudziła, że
zgodzi się na jej warunki. No, może przez chwilę miała
nadzieję, ale&
Westchnęła zmęczona, przerywając te rozmyślania
i koncentrując się na konkluzji, że tak będzie lepiej.
W środku nocy Acheron wszedł pod zimny prysznic,
żeby się uspokoić. Ostudzić umysł i ciało. Z jednej
strony ciągle był wściekły, a z drugiej  podniecony.
Właśnie tak działała na niego ta kobieta.
Przeklęte zasady! Przeklęte kobiety!  grzmiał
w myślach. Tylko one potrafią skomplikować coś tak
prostego jak seks.
Był zły nie tylko na Tabby, ale też na siebie, może
nawet bardziej. Przecież się domyślał, że jej dziewictwo,
brak doświadczenia i naiwność będą powodować
problemy. Dlaczego nie posłuchał intuicji? Znał
odpowiedz na to pytanie. Wszystko przez pożądanie,
które w nim obudziła. Pożądanie tak żywiołowe, że nie
potrafił dłużej próbować go ujarzmiać. A jednak
najgorsze było to, że Tabby przerosła jego najśmielsze
oczekiwania. Była niesamowita. Wyjątkowa. W tej samej
sekundzie, gdy przestał się z nią kochać, miał ochotę
jeszcze raz to zrobić. Sycić się nią aż do białego rana.
Myśląc o tym w tej chwili, znowu poczuł przypływ
podniecenia, które rozpaliło do czerwoności jego
przegrzane już zmysły. Zacisnął zęby, zaklął głośno
i wyszedł spod prysznica.
 Kto jest najśliczniejszym dzieciątkiem na świecie? 
zapytała Tabby, karmiąc roześmianą Amber, która
wymachiwała w powietrzu łyżeczką.
Acheron usiadł przy stole na tarasie i jęknął w duchu.
Z samego rana lubił albo seks, albo ciszę i spokój.
Dzisiaj niedane mu było zaznać żadnej z tych rzeczy.
Rzucił okiem na Tabby. Miała na sobie czerwoną bluzkę
na cieniutkich ramiączkach i krótkie dżinsowe szorty. Za
dużo odsłoniętego ciała. Ciała, które z dziką chęcią
skonsumowałby na śniadanie. Czy specjalnie się tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •