[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zadzwoniła raz dziewczyna, pani Howard powiedziała, \e nie ma go w domu, mimo i\
wiedziała, \e to nieprawda.
Ojciec Howarda, Isaac Howard, wydawał się być wyjątkowo rozkazującym,
wpatrzonym w siebie i dominującym mę\czyzną nieatrakcyjnym tyranem domowym,
chocia\ E. Hofmann Price (jedyny profesjonalny pisarz, jakiego Howard kiedykolwiek
poznał) lubił przebywać z doktorem Howardem odwiedzając Cross Plains. Doktor i
jego syn sprzeczali się często i gwałtownie, zwykle dlatego, \e Howard nękał ojca
107
Conan i Skarb Tranicosa
pretensjami o zaniedbywanie matki. Mimo, i\ szybko kończyli te kłótnie, nie wydaje
się \eby choć odrobinę się kochali.
Howard zaczął równie\ przejawiać objawy paranoi i manii prześladowczej.
Zaczął nosić pistolet automatyczny Colta, zapewne przeciwko wyimaginowanym
"wrogom". Miejscowi postrzegali go jako "niegroznego dziwaka". Pytali go, kiedy
zamierza skończyć z wygłupianiem się z opowiastkami i zabierze się za prawdziwą
pracę, chocia\ w rzeczywistości pracował dłu\ej i robił więcej pieniędzy, ni\
większość mieszkańców Cross Plains. Ale mimo wrogiego nastawienia środowiska,
uparcie tkwił w Cross Plains.
W 1932 roku Howard wydał na świat swego najbardziej udanego bohatera:
Conana z Cymmerii. Pisał:
"Mo\e się wydać nierealne łączenie pojęcia "realizm" z Conanem, ale w
rzeczywistości pomijając jego nadprzyrodzone przygody jest najbardziej
realistyczną postacią, jaką kiedykolwiek wymyśliłem. Stanowi po prostu kombinację
paru ludzi, których znałem i sądzę, \e to właśnie dlatego wydawało mi się, \e wkroczył
w pełni ukształtowany do mojej wyobrazni, gdy napisałem pierwsze zalą\ki jego sagi.
Jakiś mechanizm w mojej podświadomości przejął dominujące cechy rozmaitych
łowców nagród, rewolwerowców, przemytników, robotników z naftowych odwiertów,
hazardzistów i uczciwych ludzi, z którymi miałem kiedykolwiek kontakt i łącząc ich
wszystkich w jedno, stworzyłem amalgamat, który ochrzciłem Conanem z Cymmerii."3
Płodząc Conana, Howard wykreował dla niego cały świat. Przyjął, \e około
12.000 lat temu, po zatopieniu Atlantydy, ale przed pierwszymi zapisami historii nastał
Wiek Hyboriański, kiedy to:
& błyszczące królestwa rozciągały się wzdłu\ i wszerz na całym świecie, niczym
błękitne kobierce pod gwiazdami Nemedia, Ophir, Brythunia, Hyperborea, Zamora z
jej ciemnowłosymi kobietami i wie\ami nawiedzonymi przez pajęcze tajemnice,
Zingara ze swą kawalerią, Koth graniczący z pasterskimi ziemiami Shemu, Stygia
pełna skrytych pośród cieni grobowców, Hyrkania, gdzie jezdzcy nosili stal, jedwab i
108
Conan i Skarb Tranicosa
złoto. Ale najdumniejszym królestwem ze wszystkich była Aquilonia, rządząca
niepodzielnie na wyśnionym Zachodzie.
Conan stanowił rozwinięcie króla Kulla oraz idealizację samego Howarda:
gigantyczny barbarzyńca poszukiwacz przygód z północnej krainy Cymmerii, który
po całym \yciu pełnym brodzenia w strumieniach krwi i zwycię\ania wrogów zarówno
naturalnych, jak i nieziemskich, staje się królem Aquilonii.
Howard przedstawiał całe \ycie Conana, od narodzin do starości i sprawiał, \e
rozwijał się on i starzał, jak normalny człowiek. Z początku, Conan jest jedynie
bezprawnym, lekkomyślnym, nieodpowiedzialnym, drapie\nym młodzieniaszkiem
posiadającym niewiele zalet poza swą odwagą, lojalnością w stosunku do paru
przyjaciół i szorstką, zapalczywą gotowością do kontaktów z kobietami. Z czasem
uczy się nie tylko ostro\ności i sprytu, ale równie\ solidności i odpowiedzialności, a\
wreszcie, gdy osiąga wiek średni i jest dość dojrzały, by stać się dobrym królem. Stoi
to w przeciwieństwie do innych bohaterów fantasy takich, jak postaci z Homera, czy
P.G. Wodehouse'a, którzy posiadają godną pozazdroszczenia zdolność pozostawania w
tym samym wieku przez dobre kilkadziesiąt lat.
Jako samouk osiągnął Howard wyjątkowo wypracowany i elokwentny styl
pisania. Pisał krótkimi lub średnio długimi zdaniami o prostej konstrukcji, podobnie
jak inni, nauczeni hemingway'owską rewolucją lat trzydziestych. Potrafił zbudować
wra\enie wielce barwnej i bogatej sceny jedynie przez oszczędne stosowanie
spowalniających akcję przymiotników i przysłówków. Był zwolennikiem "dobrze
utkanej opowieści", w odró\nieniu od pisania wedle szkoły "plasterków \ycia".
Utwory pisane obydwoma stylami znajdują w literaturze swe miejsce, ale dla czystej,
eskapistycznej rozrywki, a tym wszak miały być powieści Howarda, pierwszy z nich
wydaje się bardziej odpowiedni.
Howard pisarz miał swoje wady i zalety. Te pierwsze spowodowane były
zwykle pośpiechem. Z tego właśnie powodu jego opowieści zawierają wiele
nieścisłości i bezmyślnych lapsusów. Miał tendencję do powtarzania pewnych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]