[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jeszcze nie było. Mimo pośpiechu, który przynaglał nasze ruchy, staraliśmy się
zachowywać godnie. Zosia przygotowała wykwintne śniadanie i ozdobiła nasz skromny
stolik bukiecikiem stokrotek. Ja ogoliłem się wreszcie bacznie obserwowany z sęka
jabłoni przez sikorkę bogatkę.
Po zjedzeniu śniadania i sprzątnięciu nakryć ruszyliśmy do Rosynanta. Chciałem dziś
jechać na miejsce naszych pertraktacji samochodem. Pamiętałem o alfie romeo Batury.
A nu\ zajdzie potrzeba jakichś wyścigów samochodowych? Proszę bardzo! Byłem na nie
przygotowany.
Rosynant te\.
Kładłem właśnie rękę na klamce samochodu, gdy Janusz niespodziewanie zapytał:
- Dlaczego nazwał pan swego jeepa Rosynantem?
Zośka zachichotała:
- Pan Paweł ma ambicje bycia błędnym rycerzem. Chocia\ twierdził, \e wolałby być
bezbłędnym rycerzem.
Uśmiechnąłem się.
- Widzisz, Januszu, rzeczywiście myśl o romantycznym rycerzu niosącym dobro ani
nie jest mi obca, ani się jej nie wstydzę. Ale wa\niejsze jest dla mnie być takim rycerzem
ostatnim, nawet zapóznionym. Niech zło zniknie z naszej planety. Wtedy nie będą
potrzebni rycerze broniący dobra. Lecz póki co próbuję działać na swym maleńkim
odcineczku, doskonale zdając sobie sprawę, \e nie najwa\niejsze sprawy przypadły mi w
udziale.
Zośka zaśmiała się:
- Pan jak zwykle skromny.
Odpowiedziałem jej śmiechem:
- A ty jak zwykle uszczypliwa.
112
Pokazała mi język.
Byliśmy kwita.
Wyjechaliśmy wreszcie z zagrody Ziobrów i przez Niedzicę zajechaliśmy w pobli\e
zamku i  czaszki wojownika .
Zrobiło się pochmurno, ostry wiatr spiętrzył na jeziorze krótką, stromą falę o burej
barwie. Kto teraz patrzyłby pierwszy raz na jezioro pod zamkiem nie domyślałby się, \e
ma przed sobą czaszkę wojownika czy te\ kapłana w egzotycznym nakryciu głowy,
hełmie czy te\ tiarze.
Ale nas w tej chwili interesowało, ba, martwiło co innego. Na szosie parkował
kempingowy samochód z warszawską rejestracją.
- Terroryści ju\ są! - szepnęła Zośka.
- Niewykluczone - mruknąłem - ale co na to poradzimy?
- Trzeba wezwać policję - szarpnął się Janusz.
Pokręciłem głową.
- I o co oskar\ysz turystów z Peru?
- Choćby o porwanie Zośki!
Zapaliłem fajkę.
- A będziesz umiał to udowodnić? Mo\e widziałeś, jak porywali Zośkę. Bo ja nie.
- A Batura.
- Jerzy słowa nie powie. Raz, \e nie będzie współpracował z policją. Dwa, \e na
pewno będzie się obawiał zemsty Tupac Amaru.
- Ale...
- Lepiej zaczekajcie chwilę w samochodzie.
Wyszedłem i podszedłem do kempingowego, nieco podniszczonego mercedesa.
Nikogo w szoferce. Wszystkie drzwi pozamykane. Nikt nie odpowiadał na pukanie.
Rozległo się meczenie i otoczyło mnie stadko kóz, przeganianych przez ich starą
pasterkę na łąkę.
- Pochwalony, babciu. Nie widzieliście mo\e, kto przyjechał tym autem?
- Pochwalony, kochanieńki... a to, ty. Stare oczy słabo widzo. Kto autem przyjechał?
Pon i poni. Chłopcyka tyz mieli. Na zamek hań pośli...
- Dziękuję babciu!
- A ni ma za co.
Uspokojony wróciłem do swoich.
- Wysiadajcie. To merc jakichś turystów.
Wypakowaliśmy torbę, saperkę, do której po namyśle dodałem latarkę i linkę. No i
przede wszystkim wykrywacz metali.
- Nie boi się pan tak pozostawić Rosynanta? - zapytał Janusz. - Jeszcze ci  Tupacy go
ukradną.
Zaśmiałem się.
- Myślisz, \e przywędrowali tu z Peru, by kraść samochody? Dosyć ich mają u siebie.
A co do kradzie\y Rosynanta, to nie mam nic przeciwko temu, \eby spróbowali.
Wpadliby nam w ręce. Rosynant jest wyposa\ony w kilka niespodzianek dla amatorów
spragnionych przeja\d\ki nim bez wiedzy właściciela.
Chłopak zaciekawił się:
- Jakich niespodzianek?
- Przy okazji ci wyjaśnię. Teraz ruszamy nad jezioro.  Czaszka wojownika czeka!
113
Zeszliśmy stokiem łąki odprowadzani przez kozy.
- Skąd pan zacznie? - zapytała Zośka.
Zastanowiłem się.
- Chyba dzisiaj jeszcze raz spenetruję dokładniej najpierw oczodół. Pamiętacie
czaszkę podarowaną przez pana Watanabe i osadzony w jej lewym oczodole rubin?
Niech on będzie dla nas dzisiaj wskazówką, skąd zacząć!
Zośka i Janusz rozło\yli się wraz z baga\ami na łące, a ja wszedłem z wykrywaczem
między skały. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amkomputery.pev.pl
  •