[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pan po niemiecku: Jego serce jest pełne nienawiści . Skąd to?
To słowa z czasów wojny domowej w Hiszpanii wyjaśnił Bertold.
Z pieśni Brygady Międzynarodowej. W jej skład wchodzili przeważnie Niem-
cy, którzy opuścili Trzecią Rzeszę w latach trzydziestych, aby walczyć przeciw-
ko Franco w Hiszpanii. To chyba byli komuniści. Najważniejsze, że jako jedni
z pierwszych walczyli z faszyzmem, a przecież byli Niemcami. Jak więc pan wi-
dzi, zawsze można znalezć dobrych Niemców. . . Tamten człowiek, Hans Be-
imler, nienawidził nazizmu i faszyzmu we wszystkich formach i przejawach.
Przerwał na chwilę, po czym dodał: Walczyliśmy też z nazistami, my dobrzy
Niemcy; verges uns nie nigdy o nas nie zapominajcie. Głos Bertolda stał
się cichy, przepełniony smutkiem. Nieprawdą bowiem jest, że przyłączyliśmy
się do walki pózniej, w latach pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych. Nasza wal-
ka trwała od samego początku. Pierwszymi ludzmi, którzy zabijali i byli zabijani
przez nazistów, byli właśnie Niemcy.
70
I Ziemia Bertold popatrzył w oczy Rachmaela powinna o tym pamię-
tać. Tak jak powinna pamiętać, kto w chwili obecnej korzysta z usług von Einema
i podobnych mu kreatur. Mam na myśli Theodorica Ferry ego. . . Amerykanina,
jak panu wiadomo. Uśmiechnął się nieznacznie. No, ale są też i dobrzy
Amerykanie. I faktu tego nie zmieni bomba atomowa zrzucona na japońskie ko-
biety, dzieci i starców.
Zapanowało milczenie. Rachmael nie próbował nawet polemizować z takim
punktem widzenia.
No dobrze. Sekretarz Generalny zmienił temat. Skontaktuję pana
z naszym ekspertem do spraw uzbrojenia. Pomoże panu dobrać rodzaj broni. %7ły-
czę powodzenia. Mam nadzieję, że sprowadzi pan do nas pannę Holm całą i zdro-
wą. Uśmiechnął się przelotnie i natychmiast zaczął przeglądać leżące na biurku
papiery.
Rachmael poczuł, że ktoś ciągnie go za rękaw. Zaskoczony spojrzał za siebie
i dostrzegł niższego rangą oficera ONZ.
Mam zająć się pańskim problemem wyjaśnił wojskowy. Proponuję
od razu przystąpić do rzeczy. Proszę mi powiedzieć, panie ben Applebaum, jakimi
współczesnymi przy czym nie chodzi mi tutaj o ostatnie miesiące czy nawet
lata rodzajami broni operuje pan najlepiej, jeśli oczywiście ma pan w tej dzie-
dzinie jakiekolwiek doświadczenie. A także czy w niedalekiej przeszłości prze-
chodził pan neurologiczne lub bakteriologiczne. . .
Nie przechodziłem żadnego przeszkolenia wojskowego przerwał mu
Rachmael ani też antyneuro- czy bakteriologicznej modyfikacji.
Pomimo to nadal możemy panu pomóc oficer najwyrazniej nie chciał
dać za wygraną. Dysponujemy sprzętem, który nie wymaga wcześniejszej
praktyki. Z tym jednak. . . Postawił jakiś znaczek na trzymanym w ręku kwe-
stionariuszu. No cóż, różnica jest znaczna; osiemdziesiąt procent broni zaczep-
nej jest dla pana bezużyteczne uśmiechnął się zachęcająco. Nie powinniśmy
się jednak tym zrażać, panie ben Applebaum.
Nie zrażam się odpowiedział Rachmael ponuro. Więc jednak w koń-
cu przeteleportuję się na Paszczę Wieloryba.
Tak. I to, jak sądzę, w ciągu godziny.
Człowiek, który się nie chciał przeteleportować mruknął Rachmael
zostanie przeteleportowany. Zamiast nie kończącej się osiemnastoletniej podróży
na pokładzie Omphalosa . Cóż za ironia.
Czy czuje się pan na siłach zapytał wojskowy używać nerwogazów,
czy też wolałby pan. . .
Wszystko, co pomoże mi uratować Freyę. Wszystko, oprócz broni zawie-
rającej związki fosforu lub zagęszczone produkty naftowe. Nie wezmę też do ręki
środków niszczących szpik kostny dajmy sobie z tym spokój. Ale co pan myśli
o ołowianych kulach, tych staroświeckich pociskach wyrzucanych lufą przez siłę
71
gazów? Dajcie mi coś takiego albo pistolet laserowy. Nieoczekiwanie zaczął
zastanawiać się, jakie bogactwo narzędzi służących zabijaniu musiał zabrać ze
sobą Matson Glazer-Holliday, największy fachowiec w tej branży.
Chcę zaproponować panu coś nowego powiedział ONZ-owski ekspert,
zerkając w swoje notatki. Według opinii specjalistów z Departamentu Obro-
ny, jest to bardzo obiecujący wynalazek. Chodzi mi o urządzenie wpływające na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]